wtorek, 1 grudnia 2015

"Wszystko co dobre, kiedyś się kończy" :/

Heej ! 
Przestałam pisać posty, bo pomyślałam że to nie ma sensu ... zwątpiłam. Ale myślę, że teraz będzie inaczej :) mniejsza z tym ... 

Ci którzy czytali wcześniejsze posty wiedzą, że miałam przyjaciółkę ... właśnie, miałam. Myślałam, że to przyjaźń na całe życia, że będziemy się wspierać, że będziemy trwać i trwać i nigdy trwać nie przestaniemy. Może niektórzy sobie pomyślą, że to pewnie była "przyjaźń dla beki" ale przez pewien czas naprawdę opierałam prawie całe swoje życie na Ewelinie. 

Wkurzają mnie ludzie, którzy nazywają drugą osobę swoją/im "przyjaciółką/elem" a nie mówią sobie nic, kompletnie nic... traktują się jak kumpli, a jednak nazywają przyjaciółmi :/ do prawdziwej przyjaźni trzeba dorosnąć, bo to wbrew pozorom nie jest takie łatwe. 

Po co tyle obiecujemy jak nie umiemy się z tego wywiązać ?! Dlaczego obiecujemy, a później sprawiamy ból drugiej osobie ? Czy to jest naprawdę potrzebne ? Skoro wiesz, że to będzie na chwile, to nie obiecuj, że będzie na zawsze ! 

Powiem wam, że 27 listopada miałam z Eweliną pół roku i jeszcze wtedy myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami naprawdę, a jednak prawda okazała się bolesna ... bardzo bolesna. Często chce mi się płakać, ale nie robię tego bo mam osobę, która wspiera mnie w tych trudnych chwilach. Ciągle powtarza: "Nie becz! - życie ciągnie się dalej ! Masz mnie, ja cię kocham." Marta♥dziękuję, że jesteś
Marta <3
To wszystko na dzisiaj :) do zobaczenia ! 
~Muffy 

sobota, 15 sierpnia 2015

Przyjaźń - moja historia :)

Hey kochani! 
Przepraszam za dłuuuugą nieobecność na blogu ... :~! 
Dzisiaj obiecany post o przyjaźni.


To moja przyjaciółka Ewelina. Jest rok starsza ode mnie, świetnie się dogadujemy. Poznałyśmy się przez przypadek na naszej słynnej fontannie, kiedy pokłóciłam się z koleżankami ( bo wtedy jeszcze przyjaciółki nie miałam ). Ewelina sprawiła, że nawet jak ociekałam wodą ( bo koleżanki mnie ochlapały ) potrafiłam się śmiać jak szalona! I tak to się zaczęło ... 


Postanowiłyśmy z Eweliną, że spotkamy się jeszcze raz ... i się spotkałyśmy, w parku. To był piątek. Jeszcze nigdy tak fajnie mi się rozmawiało z kimś kogo poznałam dzień wcześniej! 


I tak zaczęłyśmy się spotykać coraz częściej ... teraz wiem, że to moja przyjaciółka której mogę powiedzieć wszystko bez żadnych obaw, że "wygada". 


Odkąd się poznałyśmy, ani razu się nie pokłóciłyśmy. Gdy się spotykamy to czas leci jak szalony! - godzina mija jak 10 minut! Dużo razem przeżyłyśmy, ale się wspieramy - i właśnie o to chodzi w PRZYJAŹNI! 


Szczerze? ... szukałam przyjaciółki na siłę, wiem że to głupie ale tak było. W końcu się poddałam i ... znalazłam przyjaciółkę! Kocham ją najbardziej na świecie! 


Mam nadzieje, że to przyjaźń na całe życie! 

  • Bądź przy mnie, a ja będę przy tobie!
  • Nie okłamuj mnie, a ja nie będę okłamywać ciebie! 
  • Ufaj mi, a ja będę ufać tobie! 
  • Mów mi wszystko co cie trapi, a ja będę robić to samo! 
  • Bądź moją przyjaciółką, a ja będę twoją! 


Nie chcę cię stracić, bo jesteś tą osobą która mnie pociesza, sprawia że znowu mam uśmiech na twarzy! Lubię z tobą szaleć, bawić się - niech życie trwa wiecznie! 


Kocham Cię! 
                                                                                                  ~Muffy 

poniedziałek, 27 lipca 2015

Psy - futerka do kochania.

 Hey kochani! 
Dzisiejszy post będzie o pieskach! Sama od niedawna ( 02 lipca 2015 r. ) mam szczeniaka Bruna ( data urodzenia: 01 czerwca 2015r. ), którego bardzo kocham! Jutro ( 28 lipca ) będzie miał 8 tygodni! Nie mogę w to uwierzyć jak szybko zleciał ten miesiąc! 


Jest on kundelkiem, jego mama to Owczarek niemiecki, a tata Owczarek kaukaski. Kundelki są bardzo milusie i kochane! Bardzo dużo ludzi bierze pod swój dach rasowe pieski ... ale kundelki są odrzucane, bo najczęściej ludziom kojarzą się z ulicą!


Ostatnio u mnie w mieście i w okolicach przeszła wielka nawałnica! Tak gwałtownej burzy już dawno nie widziałam! Było to przed 24:00, ale jak czasami się błysnęło to było jasno jak w dzień itp. Było mi bardzo smutno, bo nawet w taką pogodę psy błąkały się po drodze trzęsąc się ze strachu ... :( 

A to już z "innej beczki". Moja koleżanka Marta ma suczkę rasy Shih Tzu, nazywa się Czika <3. Jest przesłodka, lubi dużo biegać. Mój Bruno i Czika bardzo się lubią, bawią się razem i chodzą na spacery ( oczywiście ja i Marta też z nimi chodzimy ). 

Najgorsza dla psa jest deszczowa pogada ... nie ma to jak cały dzień siedzieć w domu i wychodzić na 5 minutowe "przechadzki". U mnie jak na razie pogoda jest w miarę, czyli taka że można wyjść z psem na 30 - 40 minut.

Dużo osób bierze sobie pod swój dach psa twierdząc, że będzie się nim zajmować najlepiej jak potrafi, ale po tygodniu a czasami nawet mniej człowieka zaczyna już nudzić to wychodzenie z pupilem na dwór i to co jeszcze tydzień temu wydawało się atrakcją staje się nudną, życiową rutyną ... 


Ale pamiętajmy, że pies to nie zabawka, którą kupimy, pobawimy się nią i wyrzucimy do kosza! Pies jest pocieszny, to prawda ale ma też swoje potrzeby ... chodzi o siku i to drugie. Pies to nie człowiek, nie pójdzie to toalety się załatwić ... to nasz obowiązek. 


Mój Bruno uwielbia wieczorne spacery, kiedy już prawie nie widać słońca i jest półmrok. Pamiętajmy, że najlepiej psa zacząć uczyć chodzić na smyczy, kiedy ma 8-9 tygodni. Ja mam na lodówce powieszony grafik, kiedy mam wyjść z Brunem na dwór. Grafik to świetny pomysł, bo pies nauczy się do wyznaczonych godzin wyjścia i będzie załatwiał się tylko na dworze. 


Na kości itp. przyjdzie jeszcze czas ... szczeniakowi nie wolno dawać takich rzeczy, bo może rzygać. Przy pierwszej wizycie u weterynarza zapytajcie się kiedy wasz pupil będzie mógł jeść wszystko. :)


I to już wszystko na dzisiaj! Mam nadzieję, że wasz pupil jest u Was szczęśliwy! Do zobaczenia, PaPa! 


                                                                                                   ~Muffy 

środa, 22 lipca 2015

"Życie to choroba co najszybciej zabija" ~ K. Bednarek

Hey Kochani ! <3
Dzisiejszy post będzie o ... zabawie i szaleństwie! Jesteśmy jeszcze młodzi i piękni, ale pamiętajmy że tacy piękni i młodzi nie będziemy wiecznie! 


Życie ma nas inspirować, a my musimy wykorzystać to jak najlepiej. Tak samo było z moim blogiem, zaczęłam doceniać inspiracje jakie daję nam świat i życie, chciałam podzielić się z wieloma osobami tym co czuję w środku, moimi marzeniami, zwycięstwami i porażkami. 


Nie lubię siedzieć w domu ... muszę gdzieś wyjść ( nawet sama ) i pooddychać świeżym powietrzem. Ale tak jakoś się zawsze zdarzy, że spotkam jakieś koleżanki, wyjdę z przyjaciółką albo przyjdzie do mnie rodzina i robimy grilla ( kaszanka my life <3 xD ). 



Uwielbiam pisać dla Was posty, bo wiem że niektórzy czekają na nie z niecierpliwością, drudzy bo często im się nudzi, a trzeci po prostu dla śmiechu. Każdy ma swój gust, nie wszyscy lubią czytać blogi ( więc pytanie, po co je czytają ? ). 




Dużo dzieci i młodzieży siedzi cały dzień przed komputerem twierdząc, że wyrabiają sobie palce i spostrzegawczość ( yhym ... ), ale to jest tylko wymówka .... tak, internety wciągają ale wystarczy wyjść na dwór i spotkać się ze znajomymi i od razu czujesz się lepiej. Czytałam, że ludzie którzy mają wielu znajomych i często się z nimi spotykają na świeżym powietrzu żyją dłużej o 5 lat od tych którzy siedzą przed komputerem w samotności. 






Mamy teraz wakacje, poszalejmy póki jesteśmy młodzi, bo nie spodziewacie się jak życie szybko minie ... Wykorzystujmy każdą wolną chwilę na zabawę na świeżym powietrzu, bo "Życie to choroba co najszybciej zabija" chodzi o to, że Ci którzy siedzą całymi dniami w domu, niszczą sobie życie! Przemyślcie to. PaPa ! 
         
                                                                                                 ~Muffy 





Fotograf - Róża 
'Modelka" - kuzynka Julka
Miejsce - Park 
Torba - H&M 
Spodenki - Redseverli 
Koszulka - Top Shop 
Trampki - New Tlck 

piątek, 10 lipca 2015

Nie daj sobą pomiatać ! - wyjdź ludziom naprzeciw !

Hey kochani! 
Pewnie dużo razy ludzie " podcinali Wam skrzydła" , mam rację? Spokojnie, ja też miałam takie sytuacje, kiedy ludzie oceniali mnie " po okładce". To nic dziwnego... gdyby nie rujnowanie czyjegoś życia istoty ludzkie zanudziłyby się na śmierć! Ojoj to byłoby straszne...! Ale my nie powinniśmy się tym ani trochę przejmować, przecież znamy swoją wartość! Musimy rozwijać swoje pasje, zainteresowania, hobby, talenty i nie przejmować się złymi opiniami. Nie mówię, żeby całkowicie się " odciąć " od złych opinii, bo w niektórych jest troszkę prawdy np. "... super, ale jesteś za sztuczna." Czasami musimy przyjąć coś złego do serca, żeby to przemyśleć i zmienić. 
Kiedyś bałam się tego co powiedzą ludzie, ale teraz mnie to nie obchodzi, znam swoją wartość i wiem ile mogę zrobić dla siebie jeśli tylko uwierzę! Dużo jest ludzi, którzy są perfidni i fałszywi, ale jest jeszcze w tym świcie ktoś dla Ciebie bardzo ważny, który Cię wspiera i podnosi kiedy upadasz ( nie mówię, że to tylko jedna osoba :D ) W moim przypadku takimi osobami są rodzice i przyjaciółka Ewelina. 
Uwierz w siebie i wyjdź tym, którzy Cię hejtują naprzeciw! Pokaż im, że zdziałasz więcej niż się tego spodziewają. Nie rób im nazłość, ale pokaż że masz swoje zdanie na temat SIEBIE! 
Na ulicy przechodź obok nich z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem do życia, pokaż że nie będą tobą pomiatać! Nie wstydź się tego, że masz pasje i zainteresowania! Udowodnij na ile Cię stać! 
Mam nadzieję, że dzisiejszy post Was trochę zmotywuje do działania! Każdy z nas jest człowiekiem i ma chwilę słabości, ale tylko chwilę! 
                                            

Do zobaczenia!